Chmura przetrwa spotkanie z Drogą Mleczną, podobnie jak zrobiła to w przeszłości. Głęboko we wnętrzu obiektu istnieje pole magnetyczne, które chroni chmurę przed wszelkimi kosmicznymi kolizjami. To typowe dla obiektów określanych przez astronomów jako chmury o dużej prędkości (HVC), które stają się zaczątkami nowych gwiazd.
- Zanim Chmura Smitha dotrze do Drogi Mlecznej, będzie musiała przetrwać kolizję z galaktycznym halo. Ma ono temperaturę miliona stopni Celsjusza i powinno rozerwać chmurę wodoru zanim dotrze ona do dysku galaktyki. Jedna z HVC jest obecnie rozrywana, ale skrywane pole magnetyczne powinno pomóc jej w przetrwaniu - powiedział Alex Hill z CSIRO.
Mimo ogromnej masy, HVC są obiektami niezwykle delikatnymi. Symulacje komputerowe wykazały, że nie powinny one przetrwać kontaktu z galaktycznym halo. To pole magnetyczne, które się w nich znajduje, chroni obiekty przed spaleniem.
Pole magnetyczne, które znajduje się we wnętrzu Chmury Smitha jest nieznanego pochodzenia. Najprawdopodobniej nie uformowało się ono wraz z chmurą, a zostało powiększone podczas podróży przez halo. Po zderzeniu z Drogą Mleczną, Chmura Smitha wygeneruje pierścień jasnych gwiazd, podobny do Pasa Goulda.
Źródło: www.interia.pl